Porzucenie tematu “po co” i ograniczenie dyskusji do technicznego “jak” znacznie zubaża ideowo sektor, którego jedną z cech charakterystycznych jest różnorodność. Działalność staje się głównie pracą organizacyjną, “nie posiada[jącą] w sobie momentu etycznego, który zawiera zawsze praca społeczna”, bo, jak twierdził w 1919 roku – według mnie przekonująco – autor tych słów ks. Stanisław Adamski,, “wszelka działalność w społeczeństwie i dla społeczeństwa musi opierać się na pewnych podstawach jakiegokolwiek poglądu na świat, na życie”.
(…) Książka składa się z czterech rozdziałów. Pierwszy jako preludium opowiada historię z roku 1914 – odwołując się również do historii komitetów obywatelskich z 1989 roku. Pozostałe trzy są wariacjami na temat osób (społeczników), organizacji (instytucji) i tego, co określamy mianem trzeciego sektora. To swoiste silva rerum, w którym znalazły się moje przemyślenia o sprawach ważnych dla działalności społecznej. a jednocześnie zaproszenie do dyskusji.
Publikacja niedostępna – nakład wyczerpany